Lyric provided by www.seekalyric.com

Jak w wagonie kuszetkowym,
W ktorym chce sie spac,
Marszalek juz przelicza glosy,
Daje znak i zaraz wyjdzie,
Kto z kim bedzie grac.

Siedzimy obok obojetni
Wobec siebie jak turysci,
Wystukujac rytm,
Nie bedzie koalicji, chocby,
Chocby nawet sen sie ziscil,
Nie pomoze nic!

I choc plyna ostre nuty,
W zylach plonie krew,
Nigdy zadne z nas do tanga
Nie poderwie sie!

W koalicji trzeba dwojga
Zgodnych cial i chetnych serc,
W koalicji trzeba dwojga,
A ty jestes z SLD!

Zaleje w koncu nasze plany
Noc tak ciemna jak parlament,
A gdy przyjdzie brzask,
Co bylo kiedys, kiedys miedzy nami
Jak plonacy diament,
Caly straci blask.

I choc beda znowu grali,
Bog to jeden wie,
Nigdy wiecej na tej sali
Nie spotkamy sie!

W koalicji trzeba dwojga
Zgodnych cial i chetnych serc,
W koalicji trzeba dwojga,
A ty jestes z AWS!

Bo wojewodztw jest szesnascie,
Zgodnych gmin i chetnych miast,
Bo wojewodztw jest szesnascie,
Tak chcial Marian, tak chcial Kwach!